Dermatolodzy pozwalają się przed nim ukryć, a współczesny styl życia skłania nas do myślenia, że możemy sobie poradzić, mieszkając w jaskiniach - biurach, domach i samochodach. Ale nasze korzenie genetyczne mówią nam, że powinniśmy być nadzy i to w klimacie, w którym moglibyśmy tak być. Czy powinniśmy myśleć o dermatologach i współczesnym stylu życia, czy o naszej historii i genach?

Mądrość

Rozwiązanie jest oczywiste, ale niewielu żyje w zgodzie z jego mądrością. Niniejsze omówienie witaminy D dostarczy Ci niesamowitych i zaskakujących dowodów na słuszność doktryny Wysonga i zapewni Ci podstawowy składnik dobrego samopoczucia. Dostrzegając złożoność witaminy D, nawet jeśli o tym nie wiesz, uświadomimy sobie, że nasze zapotrzebowanie na witaminę D nie jest przypadkowe i udowodnimy nasz nierozerwalny związek z naturą. Dla tych, którzy nie są obeznani z techniką, pozwólcie, aby oczy zaszkliły się podczas trudnych elementów i kontynuujcie.

Tak więc bez względu na okna, jeśli przebywamy w pomieszczeniach, możemy z dużym prawdopodobieństwem założyć, że witamina D nie jest wytwarzana. Ubrania w naturalny sposób dodatkowo przypieczętowują nasz los, podobnie jak filtry przeciwsłoneczne o SPF powyżej 8 (zmniejszają produkcję witaminy D o 95%). Mieszkanie w północnej części kraju (nawet powyżej 30 stopni szerokości geograficznej, czyli w rejonie Florida Panhandle) również skazuje ludzi na niewystarczającą ilość słońca przez prawie dziewięć miesięcy tego roku.

Czy wiesz, że?

Jeśli jesteś ciemnoskóry, będziesz potrzebował do dziesięciu razy więcej światła słonecznego niż osoba o jasnej karnacji, aby wytworzyć odpowiedni poziom witaminy D. Jest to wystarczająco nienaturalne, gdy kobiety i mężczyźni o jasnej karnacji żyją na szerokościach geograficznych wymagających odzieży, natomiast ciemnoskórzy mężczyźni i kobiety są tam jak ryba w wodzie i ponoszą z tego powodu poważne konsekwencje. Do źródeł pokarmowych tej witaminy należą: olej z wątroby dorsza, sardynki, łosoś, tuńczyk, makrela, wątroba, żółtka jaj, masło, ciemnozielone warzywa, algi, grzyby, fitoplankton i mleko wzbogacone.

Jednak zasoby żywnościowe nie zapewniają wystarczających ilości witaminy D, chyba że są spożywane na surowo (struktura trienowa witaminy D jest degradowana przez izomeryzację katalizowaną kwasami i światłem) i w odpowiedniej ilości - wielu z nas tego nie robi. Nasze i duże bezwłose ciała (zmuszające nas do noszenia nienaturalnych ubrań i przebywania w sztucznie ogrzewanych pomieszczeniach) oraz fakt, że nie ma żadnych negatywnych komentarzy wyłączających produkcję witaminy D w skórze, zdecydowanie przemawiają za tym, że jesteśmy stworzeni do przebywania w świetle słonecznym, a nie uzależnieni od naukowców zajmujących się żywnością w celu wzmocnienia mleka.

Dobrze wiedzieć

Osoby starsze mają zmniejszoną zdolność syntezy witaminy D w skórze, gorszą wydolność trawienną oraz obniżoną funkcję wątroby i nerek, które przekształcają witaminę D w jej aktywne formy. Jest powód, dla którego osoby starsze idą na południe i czują się lepiej. Mogą nie wiedzieć dokładnie, dlaczego, poza tym, że nie chcą odśnieżać, ale ole sol wie. Ponadto osoby z zaburzeniami wchłaniania, chorobą Leśniowskiego-Crohna, mukowiscydozą, chorobami trzustki, wątroby i nerek lub osoby, którym usunięto część przewodu pokarmowego, są bardziej narażone na niedobór witaminy D.

Witamina D wymaga precholesterolu i jest rozpuszczalna w tłuszczach, dlatego też diety "niskotłuszczowe" i "niskocholesterolowe" narażają osoby starsze na jeszcze większe ryzyko jej niedoboru. Niektóre rodzaje sztucznego światła mogą wytwarzać witaminę D w skórze. Salony opalania (niezalecane, ponieważ ani Ty, ani nikt inny nie wie, na co tak naprawdę jest się narażonym) mogą wytwarzać witaminę D w skórze, jeśli stosuje się maksymalny stosunek promieniowania UV-B:UV-A. Uważa się, że nie więcej niż 15-30 minut ekspozycji skóry (tyle, ile to możliwe bez narażania się na aresztowanie) na światło słoneczne w południe trzy razy w tygodniu jest wystarczające do zaspokojenia zapotrzebowania na witaminę D.

Witamina D - fakty

Witamina ta jest rozpuszczalna w tłuszczach i jest przechowywana we krwi oraz w tkance tłuszczowej, co pozwala na dokonanie pewnych rezerwacji, ale za optymalne uważa się codzienne dostarczanie witaminy D syntetyzowanej przez słońce. Ciężarne i karmiące mamy, które nie korzystają ze światła słonecznego lub stosują niewłaściwą dietę, są słabym źródłem witaminy D dla swoich dzieci. Wpłynie to nie tylko na zdrowie kości dziecka, ale także na prawie wszystkie inne parametry zdrowotne. Witamina D jest potencjalnie najważniejszym hormonem w całym organizmie. D zwiększa wchłanianie fosforu i wapnia z przewodu pokarmowego, co sprawia, że picie wzbogaconego mleka zapobiega krzywicy. Ale zdrowie kości to tylko niewielka część całej historii.

Badania wykazały, że nasz związek ze światłem słonecznym i wytwarzaną przez nie witaminą D dotyczy praktycznie wszystkich aspektów fizjologii. Rozwiązuje to zagadkę, która nurtowała mnie przez kilka lat. Kiedy zimą wyjeżdżałem na południe, doświadczałem niemal cudownej przemiany zdrowia. Żadnych chorób, wspaniały sen, niesamowita energia i dobry nastrój. Mogłem zintensyfikować swoje treningi i podnosić większe ciężary, a tego samego dnia grać godzinami w siatkówkę plażową dwa na dwa (nie jest to na pewno prosta gra), jeździć na rolkach kilometry do brzegu i do sklepu spożywczego i z powrotem, dźwigając 50 kilogramów. Czy to ciepło, bogate w tlen powietrze znad morza, przerwa w normalnej rutynie pracy? Teraz już rozumiem. Jestem głodnym witaminy D facetem. Ty też możesz być.

Co się dzieje?

Ignoruj Matkę Naturę i zapłać cenę zakupu. Jesteśmy stworzeni do przebywania na świeżym powietrzu, ze skórą wystawioną na działanie promieni słonecznych. Jeśli tego nie robimy, jedną (zauważ, powiedziałem tylko jedną) z prawdopodobnych konsekwencji jest niedobór witaminy D. Jestem pewien, że to dopiero początek listy. Jestem pewien, że to dopiero początek listy. Ponieważ witamina D ma wpływ na wszystko, możesz się domyślić, że jeśli jesteś chory lub nie czujesz się dobrze, jest to przynajmniej częściowo związane z niedoborem witaminy D, ponieważ ponad 95 procent populacji w USA.

Toksyczne może być wszystko, nawet tlen i woda, jeśli są podane w odpowiedniej dawce. Dawka czyni truciznę. Jeśli obawiasz się, że możesz zachorować na raka od światła słonecznego, załóż czapkę z daszkiem. Uwierz naturze, zanim pomyślisz o dermatologu. Na pewno nie ulegaj poparzeniom słonecznym. Dowody sugerują, że rak może być związany z osobami, które uległy poparzeniu słonecznemu i mają niedobór witaminy D na początku. Nie przebywaj na słońcu dłużej niż powinieneś, bo masz nałożony filtr SPF 460. Aklimatyzuj się do światła słonecznego.

Ochrona

Załóż ubranie. Chroń skórę, która nie może być zakryta, stosując nietoksyczne blokery przeciwsłoneczne (Wysong Reflector™). Jeśli chodzi o czerniaka, należy pamiętać, że najczęściej pojawia się on na plecach u mężczyzn i na wewnętrznej stronie ud u kobiet. Na grzbietach rąk i na twarzy, które są najbardziej narażone na działanie promieni słonecznych. Zachorowalność na czerniaka nie zmniejsza się wraz z używaniem filtrów przeciwsłonecznych. Niektóre badania wykazują, że większa ekspozycja na słońce w rzeczywistości zmniejsza ryzyko zachorowania na czerniaka. Nie, słońce nie jest toksyczne; w odpowiedniej dawce daje życie i zdrowie.

Nigdy nie odnotowano toksyczności witaminy D w wyniku ekspozycji na światło słoneczne. Jest to więc najlepsze i najbezpieczniejsze źródło. Jednak nie każdy ma możliwość korzystania z wystarczającej ilości światła słonecznego, więc najlepszym rozwiązaniem są suplementy. Możliwe jest uzyskanie dużej ilości, ale margines bezpieczeństwa jest ogromny. Rząd ustalił minimalną normę na 400 IU dziennie. Jednak człowiek musiałby przyjąć 42 000 kapsułek zawierających 1000 j.m. każda, aby mieć 50% szans na śmierć, gdyby był tak wrażliwy na witaminę D, jak najbardziej wrażliwe na nią badane zwierzę.

Pewien człowiek zachorował po zażywaniu 156 000 j.m. dziennie przez dwie dekady i wyzdrowiał. Jeden z badaczy, zmęczony twierdzeniem, że witamina D jest trująca, zaoferował nagrodę każdemu, kto wykaże jakąkolwiek toksyczność witaminy D w dawce 40 000 j.m. dziennie. Jak dotąd nie było chętnych.

Toksyczność

Niektóre stany chorobowe mogą jednak zwiększać ryzyko toksyczności. Należą do nich osoby z zespołem Williamsa (genetyczny defekt w metabolizmie witaminy D), sarkoidoza, nadczynność przytarczyc, niektóre nowotwory, niewydolność nadnerczy oraz osoby przyjmujące niektóre leki, takie jak diuretyki tiazydowe. Większość przypadków dotyczyła osób, które przez dziesiątki lat przyjmowały ponad 50 000 j.m. dziennie. U niemowląt toksyczność wywołało 10 000 j.m. dziennie przez 4 miesiące i 200 000 j.m. dziennie przez 2 miesiące.

Nie wiem, dlaczego dorośli mieliby otrzymywać tak duże dawki. Pamiętaj, że norma rządowa wynosi 400 j.m. dziennie. Jeśli obawiasz się toksyczności doustnych suplementów, skonsultuj się z lekarzem znającym się na żywieniu. W tym celu warto wykonać badania krwi, w których mierzy się poziom witaminy D, wapnia i przytarczyc. Idealne stężenie kalcytriolu (25-hydroksywitaminy D) waha się w zależności od specjalisty w granicach 30-50 ng/ml. Przyjmuje się, że stężenie poniżej 35 ng/ml zmniejsza tempo wchłaniania wapnia w jelitach, więc przy takim poziomie niedobór jest wątpliwy.

Sunshine

Samo przebywanie na słońcu może prowadzić do osiągnięcia poziomu 80 ng/ml we krwi. Osoby ćwiczące lub mieszkające w pobliżu równika mają około 50 ng/ml. Wątpię więc, czy wyniki badań laboratoryjnych, które podają poziom 8 ng/ml, są "normalne". Jeśli stężenie wapnia w surowicy przekracza normę 8,5-10,5 mg/dl, zwłaszcza w grupie wiekowej powyżej 12 lat, może to również wskazywać na zatrucie witaminą D. Nie chcę wywoływać w Tobie przekonania, że zdrowie osiąga się, że tak powiem, za pomocą liczb. Żadne laboratorium nigdy nie zaprzeczy ani nie wykaże dobrego stanu zdrowia, jeśli ciało mówi coś przeciwnego. Nie chciałbym jednak nie wspomnieć o zastrzeżeniach i sposobach, których możesz użyć, aby upewnić się, na czym stoisz.

W moim odczuciu - przy braku jakichś dziwacznych okoliczności klinicznych lub medycznych - jeśli nie korzystasz prawie codziennie ze światła słonecznego, a nie spożywasz odpowiedniej żywności bogatej w witaminę D lub nie przyjmujesz suplementów, jesteś w grupie wysokiego ryzyka wystąpienia niezliczonych chorób, które mogą być tego skutkiem. Opinie na temat doustnych dawek witaminy D są różne. Rząd właśnie zwiększył zalecenia z dotychczasowych 40 j.m. do 200 j.m. dla osób poniżej 50. roku życia, 400 j.m. dla osób powyżej 50. roku życia i 600 j.m. dla osób powyżej 70. roku życia. To najbardziej konserwatywne zalecenia.

Uwaga końcowa

Życie w zgodzie z naturą i zgodnie z tym, jak zostaliśmy zaprojektowani, jest podstawą filozofii zdrowia Wysong, którą zawsze głoszę. Niski poziom witaminy D oznacza, że coś robisz źle. Podobnie jak małe kanarki w klatkach, które górnicy zdejmowali w jaskiniach, aby swoim odejściem zasygnalizować, że w powietrzu unosi się toksyczna substancja i lepiej, żeby górnicy stamtąd uciekali, nasze zaburzenia są sygnałami ostrzegawczymi w większej liczbie przypadków, niż możemy sobie wyobrazić, że nie żyjemy właściwie. Nasze współczesne, jaskiniowe życie jest zmorą dla dobrego zdrowia. Lekarstwem na to jest powrót do korzeni. Korzeni mocno zakorzenionych tam, gdzie nasze zdrowie może rozkwitać w świetle słońca.